Juliusz Braun, prezes telewizji Polskiej, uległ jednak naciskom przedstawicieli Kościoła i prawicy. Jak podają Wirtualne Media szef TVP przyznał właśnie, że zatrudnienie Adama Darskiego do The Voice of Poland było błędem. W rozmowie z księdzem Bolesławem Kraczem, prezesem Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy, Braun tłumaczy się z obecności Nergala w jury.
Jesteśmy związani umowami z producentem i sponsorami, a zdecydowana część odcinków programu jest już nagrana - mówi prezes.
Należy zatem rozumieć, że protesty biskupów, polityków i dziennikarzy odniosły zamierzony skutek. Gdyby nie chroniący lidera Behemotha kontrakt, Darski zgodnie z apelami wyleciałby z pracy.
Braun jednoznacznie stwierdza, że zatrudnienie w show byłego narzeczonego Dody było błędem. Zapewnił też, że jeżeli zostanie podjęta decyzja o realizacji drugiej edycji The Voice of Poland, w jego jury na pewno nie zasiądzie Nergal ani tym bardziej nie dostanie własnego programu.
Ciekawe, czy przejmie go TVN albo Polsat. To będzie chyba nieuniknione.
Jesteście za tym, żeby Darski został usunięty z programu w kolejnej edycji?